Translate

sobota, 15 grudnia 2012







           Nowa kulka na Wiosnę.



W tym artykule chciałbym przedstawić wam mój pomysł na wiosenną kulkę proteinową.
Po wielu moich przemyśleniach postanowiłem zrobić kulkę inną niż wszystkie.
Ale od początku jak wiecie jajka w ostatnim okresie niesamowicie podrożały więc musiałem zastanowić się nad innymi rozwiązaniami ,jak by tu skleić miks aby wyszła dobra kulka? I aby obniżyć  koszty. Wśród różnych dodatków w przemyśle spożywczym wybór padł na żelatynę i okazało się że jest to strzał w dziesiątkę. W związku z tym że nie chciałem w pierwszej próbie tracić dobrego miksu postanowiłem że do tego celu użyję mielonego peletu z ubiegło rocznego sezonu pozostał mi Pellet Multiblend po zmieleniu go w mikserze na drobny pył dołożyłem,  około 10% drobnych nasion i 5% glutenu pszennego, dla lepszej kleistości ciasta, do tego aromat dzika róża konserwant  oraz CSL, przygotowałem żelatynę w proporcji 400 ml wody i trzy czubate łyżki żelatyny,  mieszając ja z wszystkimi płynnymi składnikami i pierwsza partia kulek została zrobiona, powiem tak ciasto rolowało się idealnie kuleczki super po skończeniu kulki pozostawiłem do wyschnięcia  na 3 dni.


                                                            Kulki z peletu
 
Następnie przyszła pora na zrobienie kulek z własnego miksu na bazie maczek rybnych i z większą ilością płynnych dodatków przez co analogicznie postępując zmniejszyłem ilość wody. Zaleta tego typu kulek jest to że oszczędzamy czas i pieniądze a żony nas z domu nie wyrzucą bo odpada konieczność parowania lub gotowania kulek tym samym mniej zapachów rozchodzi się po naszej kuchni.


                             Kulki z własnego miksu

Przyszła pora na testy stabilności kulki. Do szklanki z wodą o temperaturze ok.18 stopni wrzuciłem kulki  a po ok. 15 minutach zaczął wydobywać się barwnik co oznacza że kulka zaczęła pracować ,do całkowitego rozpuszczenia kulki potrzeba około 2 dni. Teraz przyszła pora na kolejny test, mam w domu zwierzaka który najlepiej weryfikuje czy coś nadaje się do spożycia czy tylko do zabawy, ułożyłem na podłodze kilka kulek z nowego pomysłu oraz kilka gotowych tak zwanych firmówek, jakie było moje zaskoczenie kiedy okazało się że mój mały przyjaciel, zaczął wybierać z nich właśnie te które zostały zrobione na nowym pomyśle. Pozostałe jak przypuszczałem posłużyły tylko do zabawy.
Nadeszła pora na sprawdzenie i weryfikację nad wodą. Strategia była prosta na jeden zestaw poszły kulki z firmowych miksów wykonane w tradycyjny sposób z użyciem jajek, a na drugi według nowego pomysłu. I tu kolejne zaskoczenie po wstępnym zanęceniu po ok 2 godzinach na zestawie z nowymi kulkami pierwsza jazda na macie ląduje karpik, ok 54 cm myślę sobie jest nie źle, ale może to przypadek, przezbrajam zestaw zakładając kolejną kulkę w innym smaku i zestaw ląduje w łowisku. Nie mija nawet pół godziny i kolejny karpik ląduje na macie i tak historia się powtarza kilka krotnie ale jakoś do tych większych miśków nie mogę się przebić, więc pada decyzja muszę coś pokombinować więc zmieniam zestaw na zestawy kamuflowane lead core camou glon plus przypon camou  Weedeffect z kulką 16mm.


                           Zestaw Camou  Weedeffect

 Zestaw położyłem na skraju pola nęcenia po około 2 godzinach jest branie ale bardzo delikatne pociągnięcie i cisza ale decyduję się na zacięcie i w tym momencie nastąpił ostry odjazd. Po ostrej walce trwającej ok 20 min na macie ląduje przepiękny karp po zważeniu okazuje się ze ma 14,60 kg. Łowisko było zanęcone z marszu po ok 0,5 kg kulek w rozmiarze 12 mm oraz party miksu, na 1 zestaw .Ryba połakomiła się na kulkę Pop up Natural White Fish plus kulka tonąca z nowego miksu. Myślę że tego typu kulki są dobrym rozwiązaniem praktycznym jak i ekonomicznym, cały sezon jeszcze przed nami więc można będzie pokombinować jak ulepszyć to rozwiązanie.


                           Wiosenny misiek 14,60 kg


                                    Powrót do domu

Andrzej Walczak.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz